Jesienne cake pops
Najwyższy czas rozstać się z jesiennym klimatem. Na pożegnanie cake pops o smaku masła orzechowego. Zaczynamy!
Przepis na podstawowe waniliowe ciasto do cake pops:
– 160 g (1 szklanka) mąki pszennej
– 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
– szczypta soli
– 80 g miękkiego masła
– 100 g ( 1/2 szklanki) drobnego cukru do wypieków
– 2 duże jajka
– 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
– 80 ml (1/3 szklanki) mleka
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Dla osób nieużywających wagi kuchennej – szklanka ma pojemność 250 ml. Przygotować niedużą formę, moja keksówka ma wymiary 21/13 cm, wysmarować masłem, oprószyć mąką. Piekarnik nastawić na 170-180 ℃, termoobieg.
Przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i solą wymieszać w misce, odstawić na bok.
W dużej misce utrzeć masło z cukrem na puszysty, jasny krem. Do masy maślanej dodawać jajko jedno po drugim, miksując po każdym dodaniu. Następnie dodać ekstrakt waniliowy i zmiksować do połączenia.
Do powstałej masy, cały czas miksując, dodawać sypkie składniki i mleko w pięciu turach, tak aby rozpocząć i zakończyć ucieranie mieszanką mąki (mąka/ mleko/ mąka/ mleko/mąka). Po uzyskaniu jednolitej konsystencji przełożyć masę do przygotowanej formy, wyrównać.
Piec ok. 40 min lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć z piekarnika, wystudzić.
Z tego przepisu uzyskamy ok 460 g ciasta na cake pops. Ja z reguły do jednej partii babeczkowych kulek zużywam połowę otrzymanego ciasta, resztę mrożę w woreczku foliowym do wykorzystania w przyszłości. Ciasto na cake pops można przygotować nawet dwa dni wcześniej. Można także wykorzystać pozostałości innego „babko-podobnego” ciacha, robionego przy okazji innych wypieków.
Przepis na jesienne cake pops (12-13 szt.):
– 230 g jasnego, waniliowego ciasta
– 50 g mascarpone
– 50 g gładkiego, solonego masła orzechowego
– 200 g rozpuszczonej czekolady (150 g gorzkiej + 50 g mlecznej)
– 1 łyżka planty, oleju
– kolorowa posypka: czerwona, żółta, pomarańczowa
– patyczki do cake pops o długości 15 cm (ewentualnie patyki do szaszłyków)
– stojak na cake pops, najlepiej kawałek styropianu
Ciasto babkowe przekładamy do miski i rozdrabniamy w dłoniach do otrzymania drobnych okruszków, odstawiamy.
Mascarpone mieszamy z masłem orzechowym przy pomocy łyżki, dodajemy do miski z okruszkami ciasta. Całość zagniatamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Powstałe ciasto powinno być na tyle plastyczne, aby można było z niego ulepić kulkę. Zagniecione ciasto formujemy w kulę, spłaszczamy, owijamy folią spożywczą i wkładamy do zamrażalnika na 15 min – takie wskazówki można znaleźć w większości przepisów na cake pops, ja jednak ten etap najczęściej omijam :). Znacznie łatwiej pracuje mi się z ciastem zaraz po zagnieceniu, dzięki temu mogę uzyskać gładką powierzchnię kulki. Wybór pozostawię Wam ;).
Przy pomocy wagi kuchennej odmierzam 25 g kawałki ciasta. Kulka o takiej wadze ma ok. 3 cm średnicy.
Formujemy w dłoniach kulki pamiętając, że większe nierówności będą widoczne po oblaniu czekoladą. Kulki układamy na blaszce/talerzu wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy do zamrażarki na 15 min (tego etapu nigdy nie omijam ;)).
Gdy kulki chłodzą się w zamrażalniku, rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej. Dodajemy łyżkę oleju (ja zawsze dodaje plantę), lub więcej jeśli będzie taka konieczność. Czekolada powinna swobodnie spływać z łyżeczki.
Przygotowujemy patyczki do cake pops. Wyjmujemy kulki z zamrażalnika. Czubek patyczka, ok. 1 cm maczamy w czekoladzie i natychmiast wtykamy w środek kulki, mniej więcej do jej połowy, uważając przy tym by nie przebić się z jej drugiej strony.
Nabite lizaki ponownie układamy na blaszce/talerzu i chowamy do lodówki na 5-10 min, tak aby patyczki stabilnie „siedziały” w kulkach.
Lizaki wyjmujemy z lodówki. Przed maczaniem w czekoladzie nie powinny być mocno schłodzone. Pozostawiamy je w temperaturze pokojowej na ok. 10 min.
Przygotowujemy podstawkę styropianową, kolorową posypkę i płynną czekoladę (podgrzewamy, jeśli zdążyła trochę stężeć). Cake pops zanurzamy płynnym ruchem w czekoladzie, jej nadmiar bardzo delikatnie strzepujemy z kulki stukając o brzeg naczynia z czekoladą, jednocześnie obracamy lizakiem wokół własnej osi. Na koniec, gdy nadmiar czekolady spłynie, możemy lekko potrząsnąć lizakiem w pozycji pionowej, aby wygładzić ewentualne nierówności. Wbijamy oblane lizaki w styropianową podstawkę.
W przypadku cake pops z posypką – to jest ten moment, w którym należy zacząć dekorację. Nie musimy się bardzo spieszyć, jeśli nasze kulki przed oblewaniem w czekoladzie nie były mocno schłodzone to czekolada nie zastygnie od razu. Warto odczekać z 2 minutki, ponieważ czekolada na kulce od razu po oblaniu jest jeszcze na tyle płynna, że przy posypywaniu kolorowe dekoracje będą nam zjeżdżać i przemieszczać się w niepożądane miejsca (inaczej jest z kolorową polewą candy melts, ona zastyga znacznie szybciej).
Cake pops z kolorową posypka są już prawie gotowe, możemy je przetransportować do lodówki razem z lizakami oblanymi samą czekoladą.
Gdy czekolada wystarczająco zastygła możemy przystąpić do dekoracji naszych ciasteczkowych żołędzi. Przygotowujemy akcesoria potrzebne do dekoracji.
Akcesoria do dekoracji żołędziowych cake pops:
– brązowa taśma florystyczna
– masa cukrowa brązowa, pomarańczowa
– złota farbka, barwniki pudrowe (pyłek) w kolorze czerwonym, brązowawym, złotym, zielonym itp.
– akcesoria do masy cukrowej (wystarczy nożyk, mały wałek, wykrawaczki do kółek i liści)
– pędzelki do malowania
– klej spożywczy, woda.
Białe patyczki naszych lizaków owijamy brązową taśmą florystyczną, zaczynając od kulki. Podczas owijania lekko ją naciągamy, aby dobrze przykleiła się do patyczka.
Brązową masę cukrową cienko wałkujemy. Na całej powierzchni, nożykiem lub radełkiem robimy ukośne, przecinające się linie na wzór czapki żołędzia. Następnie wycinamy kółka o średnicy ok. 6 cm. Wycięte kółka nakładamy na czubek cake popsa, dociskając brzegi, tak aby powstały małe wgłębienia. Z brązowej masy rolujemy małe ogonki, przyklejamy na czubku czapeczki za pomocą kleju spożywczego lub wody. Całą czapkę malujemy nieregularnie złotą farbką i pudrujemy gdzieniegdzie brązowym pyłkiem.
Pomarańczową masę cukrową cienko wałkujemy (cieniej niż brązową), wykrawaczką wycinamy liście. Rysujemy na liściach delikatne linie za pomocą wykałaczki lub szpikulca. Pudrujemy nieregularnie barwnikami za pomocą pędzelka.
Do każdego żołędzia będziemy potrzebować po dwa listki. Przyklejamy je do czapeczki za pomocą kleju lub wody, zaczynając od ogonka, tak aby luźno opadały ku dołowi.
Ufff… jesienne cake pops gotowe ! 🙂
Hmmm, chciałam powiedzieć prawie gotowe 😉 Jeszcze należy nasze lizaki w odpowiedni sposób podać do stołu. Można je wbić w styropian, włożyć do stabilnego kubeczka, kupić specjalną podstawkę na cake pops lub poświęcić jeszcze chwilkę czasu i zrobić podstawkę samodzielnie!
Do wykonania podstawki na cake pops wykorzystałam:
– gąbkę florystyczną, wersja sucha (może być także styropian)
– dobry klej, a najlepiej klej na gorąco (bardzo ułatwia pracę)
– tektura falista w kolorze brązowym
– arkusz brystolu w kolorze brązowym, jasny pomarańcz
– dekoracje – suszone liście, styropianowe pomarańczowe kuleczki, złota rafia.
Odmierzamy, wycinamy wszystkie elementy, sklejamy i dekorujemy wedle własnego uznania i gotowe.
Szukasz pomysłu na prezent? Pamiętaj, własnoręcznie wykonane słodkości zawsze wywołają uśmiech na twarzy obdarowanej osoby. Czy warto? Oj tak!!!!
Źródło inspiracji: https://www.sugarworks.com/blogs/latest/35842819-acorn-cake-pops