Cynamonowe cake pops z kwiatami
Okazja wyjątkowa to i cake pops w wyjątkowej odsłonie.
Myślę, że nie jednej babci i nie jednemu dziadkowi łezka w oku zakręci się na widok tego słodkiego bukietu. A czy uwierzą, że zrobiliście je sami?? Pewnie nie, więc zróbcie fotki na dowód ;). I jeszcze ta wisienka na torcie w postaci obłędnego smaku cynamonu wyczuwalnego już od pierwszego kęsa… mniam.
Wykonanie kwiatowych cake popsów nie jest aż tak skomplikowane jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Przyda się na pewno parę gadżetów, które ułatwią nam pracę. Zerknijcie na zdjęcia, przedstawiłam na nich wszystkie etapy powstawania tych małych słodkości.
Przepis na cynamonowe ciasto do cake pops:
– 220 g (1 i 1/3 szklanki) mąki pszennej
– 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
– 1 łyżka cynamonu
– 75 g (2/3 szklanki) zmielonych migdałów
– 70 g ( 1/3 szklanki) drobnego cukru do wypieków
– 2 duże jajka
– 50 g płynnego miodu
– 250 ml (1 szklanka) jogurtu naturalnego lub greckiego
– 110 ml (1/2 szklanki) masła roztopionego, ewentualnie oleju słonecznikowego lub rzepakowego*
* Najlepiej zamienić w tym wypadku olej z oryginalnego przepisu na masło. Ciasto z dodatkiem masła lepiej się zachowuje przy robieniu cake pops.
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Dla osób nieużywających wagi kuchennej – szklanka o pojemności 250 ml. Przygotować tortownicę o średnicy 23 cm, wyłożoną papierem do pieczenia. Piekarnik nastawić na 175℃, termoobieg.
Przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą wymieszać w misce z cukrem, cynamonem i migdałami, odstawić na bok.
Do dużej miski wbić jajka i dodać miód, jogurt i olej. Wymieszać łyżką do połączenia. Następnie dodać sypkie składniki i mieszać łyżką w jednym kierunku, jedynie do połączenia się składników.
Przełożyć masę do przygotowanej formy, wyrównać.
Piec ok. 35 min lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć z piekarnika, po 5 minutach wyjąć z formy i pozostawić na kratce do wystudzenia.
Z tego przepisu uzyskamy ok. 750 g ciasta na cake pops. Ja do moich zużyłam standardowo 230 g ciasta, resztę planowałam zamrozić, ale nie zdążyłam, zniknęło w zastraszającym tempie ;).
Ciasto na cake pops można przygotować nawet dwa dni wcześniej. Można także wykorzystać pozostałości innego „babko-podobnego” ciacha, robionego przy okazji innych wypieków.
Przepis na cynamonowe cake pops z kwiatami (13 szt.):
– 230 g ciasta cynamonowo-jogurtowego
– 60 g mascarpone
– 50 g białej czekolady, rozpuszczonej
– 200 g candy melts fiolet lub biała czekolada + barwnik
– 200 g candy melts brązowe lub ciemna czekolada
– tłuszcz roślinny typu Planta
– masa cukrowa biała + barwniki: róż, fiolet, cielisty
– wykrawaczki w kształcie drobnych kwiatów
– wykrawaczka w kształcie małego kółka
– posypka cukrowa, drobny maczek w odcieniach różu, fioletu itp.
– gąbka do modelowania kwiatów lub zwykła gąbka i kulka do modelowania
– pędzelki, nożyczki, nożyk, wykałaczki, mały wałek, mata silikonowa, szczypce precyzyjne, klej do masy cukrowej lub woda
– patyczki do cake pops o długości 10 cm
– papierowe zawieszki z dedykacją.
Ciasto babkowe przekładamy do miski i rozdrabniamy w dłoniach do otrzymania bardzo małych okruszków, odstawiamy.
Mascarpone mieszamy z przestudzoną białą czekoladą przy pomocy łyżki, dodajemy do miski z okruszkami ciasta. Całość zagniatamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Powstałe ciasto powinno być na tyle plastyczne, aby można było z niego ulepić kulkę.
Zagniecione ciasto formujemy w kulę, spłaszczamy, owijamy folią spożywczą i wkładamy do zamrażalnika na 15 min – takie wskazówki można znaleźć w większości przepisów na cake pops, ja jednak ten etap najczęściej omijam :). Znacznie łatwiej pracuje mi się z ciastem zaraz po zagnieceniu, szczególnie przy kulkach, dzięki temu mogę uzyskać gładką powierzchnię. Wybór techniki pozostawiam Wam.
Przy pomocy wagi kuchennej odmierzamy 25 g kawałki ciasta. Kulki o takiej wadze będą miały ok. 3 cm średnicy.
Formujemy w dłoniach kulki pamiętając, że większe nierówności będą widoczne po oblaniu czekoladą. Kulki układamy na blaszce/talerzu wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy do zamrażarki na 15 min. Kulki możemy ulepić 1-2 dni wcześniej, wówczas przechowujemy je jedynie w lodówce, będą wystarczająco schłodzone po dniu leżakowania ;).
Gdy kulki chłodzą się w zamrażalniku, rozpuszczamy candy melts w kolorze brązowym i fioletowym.
Pastylki candy melts rozpuszczamy w kąpieli wodnej bądź w kuchence mikrofalowej. Candy melts marki Wilton, po rozpuszczeniu tworzą bardzo gęstą polewę, w której nie damy rady obtoczyć naszych kulek. Aby ją upłynnić dodajemy 1 łyżkę tłuszczu typu planta lub więcej, jeśli zajdzie taka konieczność. Polewa powinna swobodnie spływać z łyżeczki.
Przy kolorze fioletowym skorzystałam pierwszy raz z dropsów CakeMelts firmy Birkmann. Ich konsystencja po rozpuszczeniu była idealna, nie było potrzeby dodawania żadnego tłuszczu.
Jeśli używamy zwykłej czekolady, to również będzie potrzebny nam tłuszcz, ale mniej, najlepiej zacząć od jednej łyżeczki i dodawać więcej w razie potrzeby. Pamiętajmy, że czekoladę jak i candy malts możemy barwić tylko barwnikami do tego celu przeznaczonymi.
Przygotowujemy patyczki do cake pops. Wyjmujemy kulki z zamrażalnika. Czubek patyczka, ok. 1 cm maczamy w czekoladzie i natychmiast wtykamy w środek kulki, mniej więcej do jej połowy, uważając przy tym by nie przebić się z jej drugiej strony. Powstałą otoczkę czekoladową przy patyczku należy zetrzeć delikatnie palcem lub chusteczką. Nasze cake pops przybiorą formę „odwróconą”, zatem gładka powierzchnia przy patyczku mile widziana.
Nabite lizaki ponownie odkładamy do lodówki na 5-10 min, tak aby patyczki stabilnie „siedziały” w kulkach.
Wyjmujemy po schłodzeniu. I teraz uwaga! Aby uniknąć pęknięć na naszych cake pops przed zanurzaniem w candy melts nasze kulki nie powinny być mocno zimne. Pozostawiamy je w temperaturze pokojowej na ok. 5 min. Normalna czekolada nie jest, aż tak wymagająca.
I tu muszę przyznać, że polewa fioletowa popękała w kilku miejscach, pomimo przestrzegania wszystkich zasad przy oblewaniu. Przy polewie Wiltona pęknięć brak. Jeśli i Wam zdarzą się pęknięcia to dobrze jest wypełnić je czekoladą (nakładaną przy pomocy woreczka z odciętym rogiem). Gdy planujemy robić dekoracje na popsach to wypełnienia będą mało widoczne, za to uchronią nasze lizaki przed wyciekającymi kropelkami tłuszczu z ciasta.
Zaczynamy od wersji brązowej. Przygotowujemy drobną posypkę, ja użyłam w kolorze perłowym i brązowym. Polewę czekoladową podgrzewamy, o ile zdążyła trochę stężeć. Przed oblewaniem należy postukać w dno naczynia z rozpuszczonymi pastylkami, dzięki temu wszystkie pęcherzyki powietrza wypłyną na wierzch, zniknął, a nasza polewa będzie gładka.
Cake pops zanurzamy płynnym ruchem w brązowej czekoladzie, jej nadmiar bardzo delikatnie strzepujemy z kulki stukając o brzeg naczynia, jednocześnie obracamy lizakiem wokół własnej osi. Gdy zauważymy jeszcze jakiś pęcherzyk powietrza na czekoladzie, możemy przebić go wykałaczką, na tym etapie nie pozostanie po nim śladu. Na koniec, gdy nadmiar czekolady spłynie, możemy lekko potrząsnąć lizakiem w pozycji pionowej, aby wygładzić ewentualne nierówności.
Od razu posypujemy kulki delikatnie kolorowym maczkiem cukrowym.
W przypadku odwróconych cake pops, nie ma potrzeby wbijania ich w podstawkę styropianową. Nie należy ich jednak od razu odkładać kulką do dołu, gdy położymy je za szybko niezastygnięta czekolada stworzy sporą otoczkę wokół kulki, a tego nie chcemy.
Czekamy chwilę, aż polewa się trochę ustabilizuje i przyschnie, delikatnie kładziemy na papier do pieczenia. Lizaki stoją stabilnie, a otoczka czekoladowa jest bardzo mało widoczna.
Tą samą czynność powtarzamy z fioletową polewą i posypką w odcieniach różu i fioletu.
Po zastygnięciu polewy przenosimy nasze lizaki do lodówki.
Teraz możemy przygotować się do wykonania kwiatowej dekoracji. Aby zrobić kwiatki na pewno niezbędna będzie kolorowa masa cukrowa lub biała masa i barwniki. Jeśli nie macie ochoty inwestować w wykrawaczki w kształcie kwiatów, to możecie własnoręcznie zrobić małe różyczki. Wbrew pozorom czynność ta nie wymaga posiadania zdolności dekoratorskich ;).
Zaczynamy od wykonania różyczek, pokażę Wam dwa proste sposoby.
Masę cukrową wałkujemy bardzo cienko. Wykrawaczką lub tylką do dekoracji wycinamy kółka. Wycięte kółka przenosimy na gąbeczkę i za pomocą kulki do modelowania kwiatów wygładzamy ich brzegi. W przypadku braku takich gadżetów, brzegi kółek możemy delikatnie spłaszczyć opuszkami palców, tak aby były cieniutkie.
Przecinamy kółko na pół nożykiem.
Teraz rolujemy pierwsze półkole, dokładając następnie kolejne jak na poniższych zdjęciach, na kształt różanych płatków.
Końcówkę różyczek przycinamy delikatnie nożyczkami lub nożykiem. Odkładamy kwiatki do przeschnięcia.
Drugi sposób na małe różyczki cukrowe jest znacznie prostszy. Wałkujemy cienko masę cukrową. Wycinamy pasek za pomocą nożyka i rolujemy go do uzyskania małej różyczki. Odcinamy końcówkę.
Jeśli jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami wykrawaczek to sprawa przystrojenia naszych cake pops będzie samą przyjemnością :).
Ponownie wałkujemy masę cukrową. Wycinamy kwiatki, umieszczamy je na gąbce i przyciskamy kulką delikatnie na środku tak, aby płatki uniosły się delikatnie ku górze.
Czynność powtarzamy z mniejszym rozmiarem kwiatków. Na środek mniejszego kwiatka nanosimy pędzelkiem kropelkę wody lub kleju jadalnego i przyklejamy pare małych perełek cukrowych. Na koniec łączymy mniejszy kwiatek z większym za pomocą wody lub kleju. Gotowe kwiatki odkładamy do przeschnięcia na jakieś pół godzinki.
Kwiatki cukrowe możemy przygotować nawet parę dni wcześniej i przechowywać w otwartym pojemniczku np. w szafce.
Pozostało nam już tylko przystroić nasze cake pops dowolną ilością kwiatów. Przyklejamy je przy pomocy rozpuszczonej czekolady, najlepiej w tych samych kolorach, którymi oblewaliśmy lizaki.
Jeśli nasze eleganckie cake pops będą pełnić rolę prezentu warto dołączyć do nich karteczkę z dedykacją.
Nieskromnie powiem – wyszły piękne!!! I wcale nie trzeba być mistrzem dekoracji, wystarczy kilka gadżetów i trochę chęci :).
Pamiętajmy, aby przechowywać nasze cake pops w lodówce. W temperaturze pokojowej wytrzymają spokojnie 2-3 godziny, przy dłuższym czasie bez chłodzenia rozmięknął w środku i podczas jedzenia mogą spadać z patyczka ;). Wytrzymują do 6 dni w lodówce.
Powodzenia i smacznego!
Przepis na ciasto cynamonowe – Moje Wypieki Cynamonowe ciasto jogurtowe.